Teksty / Felietony / NA DWOJE APKA WRÓŻYŁA

Nie słodzę kawy. Cukier niezdrowy, a gdy się człowiek odzwyczai, to i niesmaczny. Co do mleka (do kawy), to się waham. Według niektórych też niezbyt zdrowe. Ale za to smaczne. Zapytałem kolegi, który wydawał się specjalistą od zdrowej żywności. Rozróżniał nawet zdrowe i niezdrowe cynamony. Myślałem, że ma wyrobione zdanie, ale on sięgnął po telefon i przekazał moje pytanie dalej. Po prostu zadał je smartfonowi, a mnie pokazał odpowiedź.

Brzmiała mniej więcej tak: kawa z mlekiem nie jest niezdrowa, choć w sieci można znaleźć opinie, że jednak jest. Ale badania dowodzą… Kolegę to uspokoiło (pija kawę z mlekiem), mnie nie do końca przekonało. Bo to przecież także opinia znaleziona w sieci. Jedni piszą, że kawa z mlekiem zdrowa, inni, że niezdrowa, jeszcze inni, że nie tak zdrowa, jak mogłaby być, gdyby nie była z mlekiem. A jeszcze inni, że to zależy. Każdy może sobie wybrać odpowiedź, która mu pasuje, i pić, co lubi. Zresztą mniejsza o kawę – ciekawszy jest ten mechanizm utwierdzania się w swoich poglądach. Piję z mlekiem – szukam tekstów promlecznych. I znajduję. Może podświadomie właśnie ku takim się zwracam, a może jakiś algorytm podsuwa mi takie w pierwszej kolejności.

Czy zatem pytanie Internetu o radę jest jak wróżenie z fusów? Albo z lotu ptaków? Albo ze szklanej kuli? Zaokrąglone monitory można wszak uznać za fragmenty szklanej kuli. Czy zatem sztuczna inteligencja jest babką, która wróży na dwoje? A może nowożytną wyrocznią, wypowiadającą się w sposób wielce zagadkowy? Dopiero po fakcie rozumiemy, co miała na myśli. Gdy ta kawa z mlekiem, cukier biała śmierć i szkodliwy cynamon już nam zaszkodzą, przyznamy rację opcji ostrzegawczej.

Ja bym zrobił tak: Sprawdziłbym w Internecie, jak się wróży z fusów (oby nie było zbyt wielu sposobów). Potem fusom zadałbym pytanie, który artykuł na temat kawy jest prawdziwy. Potem przeczytałbym artykuł i wypił kawę zgodnie z zaleceniami. Tylko jak wypić tę kawę na fusy – z mlekiem czy bez mleka? No i o fusy w codziennej praktyce coraz trudniej. Kawa rozpuszczalna rozpuszcza się razem z przekazem. Z kolei ekspresy wypluwają fusy w formie zbitego krążka. Dla wróżbitów to skompresowanie informacji, nie do odczytania bez specjalnego programu komputerowego. W końcu poszedłbym na kompromis, a po kawie (z odrobiną mleka) nakarmiłby Internet nowymi danymi – niech ma z czego klecić te swoje opowieści.

Coraz bardziej uzależnieni od Internetu, szukamy w nim odpowiedzi na wszystkie pytania. Nawet jadąc do sklepu po kawę, niektórzy włączają nawigację. Nikt nie potrafi odczytać przyszłości z rozjechanych ptaków.


Autor
Piotr Grobliński, poeta, dziennikarz, publicysta kulturalny. Urodzony w 1966 roku w Łodzi. Jako poeta i recenzent debiutował w 1986 roku w „Odgłosach”. Opublikował sześć tomików poetyckich: Błękitne lustro aksjologii (1990), Filozoficzne aspekty tramwaju (1995), Zgodnie z regułą splotów (1997), Festiwale otwartych balkonów (2005), Inne sprawy dla reportera (2012), Karma dla psów (2018), a także zbiorów felietonów Depilacja okolic serca (2014) i Wanna na wydaniu (2020). Pracuje w Łódzkim Domu Kultury jako redaktor specjalizującego się w poezji wydawnictwa Kwadratura. Ponadto redaguje portal SNG Kultura. Publikuje felietony, reportaże i recenzje książek oraz spektakli teatralnych, m.in. w „Kalejdoskopie”, prowadzi spotkania z ludźmi kultury. Pomysłodawca i członek kapituły nagrody Armatka Kultury.

16.01.2025 | Piotr Grobliński

Felietony

DYREKTOR

Szczerze mówiąc, nie wyglądał. Nie wyglądał nawet na emerytowanego dyrektora. Nie wyglądał też na bezdomnego. Coś pomiędzy – wyglądał, jakby z kiedyś porządnie ubranego, pewnego siebie mężczyzny ktoś spuścił powietrze. Wyglądał trochę jak bałwan w trzecim dniu odwilży. Ale miał w oczach jakąś radość, rozmarzenie.

CZYTAJ DALEJ +

09.01.2025 | Piotr Grobliński

Felietony

PIERWSZA ROCZNICA ŚMIERCI

Równo rok temu odeszła od nas wyjątkowa osoba - pani Barbara Grzelak, człowiek wielkiego serca, przyjaciółka artystów, twórczyni fundacji SNG Kultura i Sport. Z tej okazji przypominam swój tekst, który ukazał się w czerwcowym numerze "Kalejdoskopu".

CZYTAJ DALEJ +